Mieliście kiedyś
takie wrażenie że zawiedliście ważną dla was osobę? Ja tak. Mam tak przez cały
czas, przez cały ten czas jak jego tu nie ma, jak do mnie nie dzwoni nawet nie
pisze. Wiem że w tamtym dniu powinnam razem z nim tam pójść ale nie mogłam bałam
się. On wtedy mnie potrzebował, potrzebował mojego wsparcia tego żeby wiedział
że ja stoję tam za kulisami i jestem z
nim. Nie mogłam, załamałam się, wiedziałam że przejdzie dalej i wyjedzie z
miasta żeby spełnić swoje marzenia. Dobrze że tego nie zrobiłam, stało się tak jak myślałam spodobało im się jak
śpiewa i przeszedł dalej. Od tego dnia nie miałam z nim kontaktu, nie wiem co
się z nim dzieje. Znaczy wiem bo codziennie piszą o nim w gazecie, ale nie wiem
czy to jest ten sam Niall Horan ten sam Niall Horan który był moim
przyjacielem, moim wsparciem, tym co zawsze wywoływał uśmiech na mojej twarzy.
Mam ochotę cofnąć czas i wrócić do tego pamiętnego dnia 15 kwietnia 2010 roku w
którym to zmieniło się jego ale również moje życie, niestety teraz jest już za
późno on jest wielką gwiazdą śpiewa razem z czteroma chłopakami w znanym na
całym świecie zespole -One Direction, a ja siedzę dalej w Mullingar i użalam
się nad sobą, nad tym jak mogłoby teraz
wyglądać moje życie. Jestem ciekawa co by się stało gdybym jednak tam poszła
może by teraz przyjeżdżał do mnie albo chociaż dzwonił lub pisał, ale czasu nie
cofniesz życie płynie dalej czy tego chcesz czy nie musisz poradzić sobie z
wszystkimi problemami jakie stają ci na drodze. Moim problemem był wyjazd, to
że moja mama rozstała się z tatą i teraz mamy wyjechać do jej nowego faceta.
Problem jest taki że on mieszka w Londynie w jednej z najlepszych dzielnic.
Boję się wyjechać i też tego nie chcę. Z Mullingar mam związanych wiele
wspomnień, pierwszy dzień w przedszkolu, szkole i wszystkie inne, ale najwięcej
z tą jedną najważniejszą osobą -moim głodomorem. Tęsknie za nim i to bardzo,
codziennie przypominam sobie jak to przychodził do mnie i zawsze na powitanie
mocno mnie przytulał, jak wiecznie był głodny, ten jego charakterystyczny
śmiech, jego piękne niebieskie oczy to jak bardzo był dla mnie ważny te
wszystkie wspomnienia mnie zabijają. Najgorsze z tego wszystkiego jest to że
przeprowadzamy się już jutro. Wszystkie moje rzeczy są już w "nowym"
domu który jak to mama mówi jest cudowny. Zobaczymy. Wiem że to nie będzie
łatwe ale nie chcę zostać tutaj w Mullingar z moim tatą, nie dogadujemy się on
się w ogóle mną nie interesuje tak jak by nie miał córki. Teraz siedzę w swoim
pustym już pokoju i piszę ten pamiętnik. Robię to bo chcę kiedyś w dalekiej
przyszłości to przeczytać i zobaczyć jak bardzo rzeczy zmieniają się przez te
wszystkie lata. Jeśli chcecie być choć trochę częścią tego wszystkiego to
proszę bardzo tutaj macie moją historię, historię Vicki Patrick.
Fajny początek :d z pewnością będę czytać :P zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionwmoimzyciu.blogspot.com/
i proszę o komentarz. Alex :*